Akcja odwiedzania grobów pracowników Nadleśnictwa Wolsztyn trwa przez kilka dni przed dniem Wszystkich Świętych. – Zapoczątkowano ją dwa lata temu. Wtedy odwiedziliśmy około 40 osób, teraz jest ich jeszcze więcej – mówi Jacek Szymków z Nadleśnictwa Wolsztyn.
Leśnicy pamiętają też o miejscach pamięci i opuszczonych cmentarzach, które znajdują się na terenach leśnych. Również je odwiedzili i zapalili znicze. – Chcemy symbolicznym zniczem uczcić pamięć tych, których nie ma już wśród nas. Święto Wszystkich Świętych to czas pełen przemyśleń i refleksji, na które w dzień powszedni nie zawsze znajdujemy czas. Bardzo często mieszkamy w pobliżu miejsc, gdzie ziemia kryje kości, ale nie ma już śladu po pomnikach, starych cmentarzach, mogiłach. Ważna jest prawda i pamięć przekazywana kolejnym pokoleniom – podkreślają leśnicy.
Znicze ustawiono m.in. w Chobienicach, gdzie krzyż i kamień upamiętniają poległego 16-letniego powstańca wielkopolskiego Andrzeja Borówczka, a także w miejscu, gdzie zginął powstaniec Wojciech Kubaś oraz w Starym Jaromierzu, gdzie naziści rozstrzelali 41 kobiet, więźniarek z Oświęcimia. Znicze zapalono również na wolsztyńskim bielniku. Hitlerowcy rozstrzelali tam 11 Polaków.
JP