Wczoraj około godz. 20 strażaków wezwano do jednego z mieszkań przy ul. Garczyńskich w Zbąszyniu. Jak mówi kpt. Damian Żukrowski, rzecznik prasowy komendy w Nowym Tomyślu, niezbędne było wyważenie drzwi, bo mężczyzna nie opowiadał. Niestety, po wejściu do mieszkania okazało się, że około 60-letni mieszkaniec Zbąszynia nie żyje. Co najmniej od kilku dni. Jak mówi nam st. sierż. Mariusz Majewski z komendy policji w Nowym Tomyślu, nie stwierdzono udziału osób trzecich i ciało przekazano rodzinie. – Nie mamy też informacji, by śmierć mężczyzny nastąpiła z powodu zakażenia koronawirusem – informuje Mariusz Majewski.
Nie była to jedyna taka interwencja wczorajszego wieczora. Również około godz. 20 strażaków wezwano do Sątop, gdzie zasłabła jedna z mieszkanek. Tam również niezbędne było wyważenie drzwi. – Po wejściu do mieszkania strażacy zastali starszą panią leżącą w łóżku. Nie miała siły, by podejść do drzwi – mówi kpt. Damian Żukrowski. Dodaje, że seniorka została przewieziona do szpitala. Kapitan podaje, że wcześniej podobna interwencja była na os. Północ w Nowym Tomyślu. Zasłabł jeden z mieszkańców, ale przeżył. Pomoc nadeszła na czas.
ŁR
FOTO: OSP Zbąszyń