Aktualnie często pojawiającym się tematem są szczepionki na grypę, które przez trudny czas pandemii przeżywają prawdziwe oblężenie. I choć, jak słyszymy w nowotomyskiej przychodni Panaceum, zaszczepić się można, to warunkiem jest posiadanie własnej szczepionki. – Pacjenci, którym udało się je kupić, zapisywali się na nie w aptekach – słyszymy w Panaceum.
Obecnie zdobycie szczepionki w większości aptek graniczy z cudem. Nie ma ich w nowotomyskiej aptece Eliksir, nie ma również w aptece Moderna. Część farmaceutów przyznaje nawet, że nie spodziewa się, by w tym roku w ogóle dotarły. – Sezon na szczepienia dobiega końca, a my od tygodnia nie otrzymaliśmy ani jednej szczepionki – słyszymy w grodziskiej aptece im. Królowej Jadwigi. Podobnie jest w aptece Lekabel. O odpowiedź na pytanie, kiedy szczepionki będą, trudno również w hurtowniach. – Nie podają nawet orientacyjnej daty, a pytamy codziennie – mówi farmaceutka z apteki Centrum Zdrowia w Wolsztynie. Taką samą sytuację ma Apteka Rodzinna. – Nic nie wiadomo – słyszymy.
Pocieszające jest jedynie to, że można się zaszczepić, bo problemu nie robią z tym przychodnie. – Jeżeli tylko ma się szczepionkę, można się umówić i u nas zaszczepić – informuje nas przychodnia Maks – Med w Wolsztynie. Podobnie jest w Centrum Medycyny Rodzinnej w Grodzisku. A szczepieniami w ogóle nie zajmują się szpitale. Odsyłają pacjentów do lekarzy rodzinny, a ci nie dają nam żadnej innej rady niż ta, że trzeba czekać.
GH