Po naszej publikacji dotyczącej zwolnień w domu kultury w Przemecie Adam Boch z Młodej Lewicy Wielkopolska złożył wniosek o udostępnienie informacji publicznej do dyrektor Agnieszki Kędziory. Boch chce wiedzieć, na jakiej podstawie zwolniono dwie pracownice, w środku ogromnego kryzysu, podczas którego wiele milionów osób nie ma za co się utrzymać. I na jakiej podstawie zatrudniono osoby blisko związane z obecną władzą samorządową w gminie.
– Złożyłem wniosek o udostępnienie informacji publicznej na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Jeśli zwolnienia były uzasadnione – problemu nie ma. Jeśli jest to namiastka lokalnego układu – trzeba go rozbić – podkreśla przedstawiciel Młodej Lewicy. Wyjaśnia, że od tego, jaką odpowiedź otrzyma, będzie zależeć, jakie kolejne kroki podejmie on, a także Wiosna Roberta Biedronia. W rozmowie z nami Adam Boch zaznacza, że planuje rozmawiać o wspomnianych zwolnieniach z prawnikami. I nie wyklucza złożenia doniesienia do prokuratury. – Ale to ostateczny wariant – podkreśla przedstawiciel Młodej Lewicy.
Przypomnijmy, że powodem zwolnienia dwóch pracownic miała być likwidacja ich stanowisk pracy. Agnieszka Kędziora nie odpowiedziała jednak na większość naszych pytań zasłaniając się ustawami i przepisami. Nie wyjaśniła również, dlaczego w domu kultury pracuje syn gminnej urzędniczki, na jakich zasadach z instytucją współpracuje syn wójta Janusza Frąckowiaka i czy zatrudnienie instruktorki, która redaguje gminną gazetę nie generuje dodatkowych kosztów.
ŁR