Na scenie Wolsztyńskiego Domu Kultury wystąpi w piątek (02.10.) Antoni Nowak (26 l.) – urodzony we Francji, a przez większość życia związany z Wolsztynem młody pianista i pedagog. W programie jego recitalu usłyszymy dwie Etiudy: E-dur i cis-moll z op. 10 Fryderyka Chopina oraz Preludium „Minstrele” i „Wyspę Radosną” Claude’a Debussy’ego, które zabiorą nas w świat barw i emocji zapisanych w muzyce.
Antoni Nowak jest absolwentem Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Ireny Pfeiffer w Wolsztynie, Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Mieczysława Karłowicza oraz Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu w klasie prof. dr hab. Joanny Marcinkowskiej. – Nie pamiętam, jak to się zaczęło, ale w domu był keyboard. Próbowałem sobie na nim przygrywać i wtedy pojawił się pomysł, żeby rozpocząć naukę gry na poważniej. Miałem 9 lat – wspomina Antoni. – Wprawdzie mój chrzestny jest emerytowanym trębaczem, ale poza nim w mojej rodzinie nie ma tradycji muzycznych – dodaje.
Antoni Nowak podkreśla, że instrumenty dęte i smyczkowe są jego zdaniem najtrudniejszymi. – Moja dziewczyna jest saksofonistką i widzę, ile wysiłku wkłada w pracę z uczniami na swoich zajęciach. W porównaniu z tym, fortepian jest bardzo intuicyjny. Podstawy gry na nim są stosunkowo łatwe. Prawdziwej pracy i wysiłku wymaga wirtuozeria, na której efekty składa się naprawdę wiele czynników – zaznacza, że nigdy nie marzył o karierze pianisty koncertowego. – Może z powodu wrodzonej skromności, a może dlatego, że m. in. z opowiadań pani dr Marcinkowskiej, która godzi koncertowanie z pracą na uczelni, wiem jakim pasmem wyrzeczeń jest życie muzyka. Koncertujący pianista musi mieć kilka, kilkanaście godzin repertuaru stałego, co wymaga codziennych, wielogodzinnych ćwiczeń, na które nie ma czasu, gdy pracuje się w dwóch szkołach – mówi i podkreśla, że praca z dziećmi i młodzieżą jest jego powołaniem i pasją. Uczy w Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Franciszka Liszta w Głogowie oraz w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Karola Kurpińskiego we Wschowie.
– Uwielbiam uczyć – przyznaje pianista. – W swojej pracy z dziećmi i młodzieżą wykorzystuję wiedzę, którą zdobyłem podczas studiów i współpracy z fizjoterapeutą dla muzyków, jednego z najlepszych w swojej dziedzinie – wyjaśnia, że gra na fortepianie, jak taniec i pływanie, angażuje wszystkie partie ludzkiego ciała, nie tylko dłonie, na których z oczywistych względów wszyscy się skupiamy. Wystarczy przyjrzeć się pianiście, by dostrzec, że gra on całym swoim ciałem. – Tak zaczęła się moja fascynacja doskonaleniem gry na instrumencie, czyli wypracowaniem u ucznia takiej postawy i ruchu, by były one jak najbardziej zgodne z naturalnymi pozycjami poszczególnych partii ciała, a w konsekwencji przełożyły się na łatwość gry – tłumaczy. – Nasi nauczyciele podświadomie, na podstawie doświadczenia, do tego dążyli. Ja wykorzystuję do tego wiedzę specjalistów – dodaje.
Antoni Nowak przyznaje, że przed piątkowym występem w Wolsztynie sumiennie ćwiczy dwie godziny dziennie i jak każdy artysta, ma tremę. W wolnych chwilach, których ma niewiele, relaksuje się oglądając seriale i czytając literaturę fantastyczną.
EI