Uzasadniając zmiany kadrowe w Przemęckim Przedsiębiorstwie Komunalnym, wójt mówił m. in. o rozbudowywanej, ale niewykorzystywanej w pełni sieci kanalizacyjnej, potrzebie rozwoju infrastruktury komunalnej i lepszym wykorzystaniu potencjału PPK. Jaka jest wizja prezesa Józefa Kwaśniewicza i plany na najbliższe lata?
Wójt niejednokrotnie podkreślał niekonsekwencję działań PPK związanych z budową sieci kanalizacyjnej w gminie i mówił o niewykorzystaniu jej wybudowanych odcinków. Czy to się zmieni?
Zdecydowanie więcej mieszkańców ma problem z dostępem do kanalizacji sanitarnej niż do wody. Sieć wodociągowa dociera niemalże do wszystkich mieszkańców gminy, podczas gdy kanalizacja do ok. 40 procent, ale potwierdzam, że są miejscowości, w których jest rurociąg zbiorczy, ale nie wszyscy mieszkańcy zdecydowali się na przyłączenie. W Buczu z nowej sieci nie korzysta ponad 30 procent mieszkańców. W innych miejscowościach ten odsetek jest niższy.
Dlaczego? Chodzi o koszt przyłącza czy dodatkowy rachunek?
Powody są różne, ale staramy się przekonywać niezdecydowanych chociażby pokazując im korzyści finansowe. Wywóz 10 kubików nieczystości beczkowozem kosztuje 120 zł, a u nas odbiór tych ścieków będzie kosztował ok. 97 zł 50 gr. Koszt przyłącza rzeczywiście spada na właściciela posesji, ale nie wymagamy, aby nam zlecać wykonanie. Można to zrobić samemu, a my dokonamy odbioru technicznego.
Są już rezultaty tego przekonywania?
Tak. Podpisujemy kilka umów tygodniowo i to zarówno dla nowych budynków, jak i już istniejących ( np. Remiza Kluczewo – zdjęcie).
Czy zdarza się, że w nowo budowanych budynkach przyłącza wodno -kanalizacyjne nie są uwzględniane?
Budujący się na obrzeżach wsi, często deklarują wiercenie studni. Z czasem okazuje się jednak, że albo tej wody jest za mało, albo jest kiepskiej jakości i składają wnioski o przyłączenie do wodociągu, którego brakuje i jest problem, który będziemy rozwiązywać wspólnie z zainteresowanymi mieszkańcami.
A czy planowana jest rozbudowa sieci wodno – kanalizacyjnej?
W przypadku mieszkańców, którzy zmienili swoje zapatrywania na zaopatrzenie w wodę będziemy współpracować, ale oczekujemy m. in. przygotowania mapy i wykonania projektu. W kwestii budowy przyłącza jesteśmy elastyczni. Zainteresowany może wykonać je sam, a my je odbierzemy lub zlecić nam wykonanie.
Jakich istotnych inwestycji mieszkańcy mogą się więc spodziewać?
PPK to nie tylko woda i kanalizacja. Dbamy o zieleń, wykaszamy trawy, sprzątamy, ale także wykonujemy prace naprawcze. Obecnie trwają prace związane z odwodnieniem w Biskupicach,(zdjęcia) gdzie od lat problemem była niesprawna kanalizacja deszczowa i woda wlewała się ludziom na posesje. Podobne prace jeszcze w tym roku planujemy wykonć także na ul. Wałowej w Mochach.
A w skali, która będzie odczuwalna dla wszystkich?
Przygotowujemy połączenie wodociągów, by w przypadku awarii jednej ze stacji lub zwiększonego zapotrzebowania można było przekierowywać wodę z Wielenia do Sączkowa lub podnieść tam ciśnienie. W gminie mamy pięć stacji uzdatniania wody i warto wykorzystać ten potencjał. Na początek chcemy połączyć wodociągi Olejnica – Osłonin.
To będzie wymagało czasu…
Tak. Na odcinku Osłonin – Olejnica trzeba zbudować ok. 4 km nowego rurociągu. Zleciliśmy już przygotowanie map geodezyjnych. Następnie zlecimy opracowanie projektu, decyzji środowiskowej i innych wymaganych uzgodnień do pozwolenia na budowę, a to wyzwanie na najbliższe miesiące.
A co z rozbudową oczyszczalni ścieków?
Oczyszczania w Wieleniu jest w trakcie modernizacji. Zostanie także wyposażona w nowoczesne urządzenia, bo te, które się tam znajdują mają już kilkanaście lat. Kilka lat temu. została też opracowana dokumentacja rozbudowy oczyszczalni w Przemęcie, a kosztorys opiewał na przeszło 25 mln. zł, Przez kilka lat sporo się zmieniło nie tylko w samej gminie, ale i technologii. Analizujemy czy zaprojektowane rozwiązania są aktualne i optymalne dla naszej oczyszczalni, a rozbudowa w takim zakresie jest konieczna , tym bardziej, że w związku z nowym Europejskim Zielonym Ładem mogą się pojawić środki na zadania prośrodowiskowe, jak oczyszczalnie ścieków czy fotowoltaika lub biogazownie i rozważamy też zastosowanie takich rozwiązań u nas, by ograniczyć koszty funkcjonowania spółki.
Ale żeby skorzystać z takich dotacji, trzeba być przygotowanym i mieć gotowy projekt i dokumentację…
I tak i nie! Na duże instalacje tak, a na małe do 50 KW nie, a my mamy bardzo rozproszoną infrastrukturę. Pięć stacji uzdatniania, dwie oczyszczalnie i przy każdej z nich kilkadziesiąt przepompowni, przy których mogłyby powstać mikroinstalacje, a te nie wymagają pozwoleń na budowę, i ich budowa to – jeśli oczywiście takie decyzję zapadną, kwestia tygodni. Pozostaje sprawa finansowania. Niedawno przedsiębiorstwo w Jarocinie uruchomiło instalację fotowoltaiczną, żeby produkować prąd na własne potrzeby. Dzisiaj to znacznie tańsze niż kilka, kilkanaście lat temu. Praktycznie można też skorzystać z pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, ale mam nadzieję, że nowy budżet europejski zaproponuje takim firmom, jak nasza atrakcyjniejsze dofinansowania.
O jakich potencjalnych oszczędnościach mówimy? Ile dziś PPK płaci za prąd?
Za prąd płacimy obecnie kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie i jest to jeden z największych w kosztów spółki. Nawet gdyby udało się ograniczyć go o połowę, to jest to zauważana różnica, a jeśli udałoby się pozyskać unijną dotację, atrakcyjność tego przedsięwzięcia byłaby jeszcze większa. Same nakłady na fotowoltaikę zwracają się w pięć, sześć lat.
A biogazownia?
Uczestniczyłem niedawno w spotkaniu Stowarzyszenia Wodociągów Wielkopolskich, gdzie jednym z tematów było poszukiwanie oszczędności, a szukanie nowych rozwiązań i ograniczanie kosztów funkcjonowania spółki jest priorytetem władz gminy… I tam pojawił się wątek dotyczący biogazowni. Okazuje się, że osady z oczyszczalni ścieków doskonale nadają się do przetwarzania w biogazowniach i można z nich ,,wycisnąć,, kolejne oszczędności, Tu warto skorzystać z doświadczeń naszych sąsiadów z zachodu lub południa, bo biogazownie są tam szeroko wykorzystywane przy przedsiębiorstwach podobnych do naszych i my powinniśmy tak działać, bo to się opłaci.
A co z tego będą mieli mieszkańcy?
Jeśli koszty spółki będą niższe, to niższe będą także rachunki mieszkańców!