Nad wodą wypoczywamy oczywiście latem, a skoro tak, to towarzyszy temu słońce i wysokie temperatury, a upał i alkohol to bardzo niebezpieczne połączenie. Bo zarówno jedno , jak i drugie powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych i wahania ciśnienia, które samo w sobie lub w połączeniu z różnymi schorzeniami, z których możemy sobie nawet nie zdawać sprawy, może wywoływać różne konsekwencje zdrowotne.
– Już sam zbyt długi pobyt na słońcu może się skończyć zasłabnięciem czy utratą przytomności, a w połączeniu z alkoholem może wywoływać m. in. zaburzenia rytmu serca, wylewy czy udary. Ale to tylko jeden aspekt problemu – mówi ratownik wodny Dawid Kmiecik. – Drugi dotyczy tendencji osób nietrzeźwych do podejmowania zachowań ryzykownych, które szczególnie nad wodą mogą mieć tragiczne skutki – dodaje.
Po pierwsze, w przypadku osoby nietrzeźwej znacznie łatwiej o wypadek, jak wpadnięcie do wody z pomostu, wywrócenie kajaka czy wypadnięcie z łodzi. Po drugie i chyba najważniejsze, wraz ze stężeniem alkoholu w organizmie w ludziach rośnie samoocena, a spada zdolność realnej oceny sytuacji i zagrożenia oraz krytycyzm wobec własnych słabości i braku umiejętności. – Krótko mówiąc pojawia się brawura, a to najkrótsza droga do tragedii – podkreśla ratownik.
– Od lat służby mundurowe i ratownicy Ratownictwa Wodnego Rzeczpospolitej prowadzą akcję „Woda bez promili”, ale niestety wciąż mamy do czynienia z osobami nietrzeźwymi i spożywającymi alkohol nad wodą – przyznaje Dawid Kmiecik. – Wielokrotnie podczas dyżurów zdarzały się sytuacje, kiedy nasi ratownicy musieli alarmować policję, gdy osoby pod wpływem alkoholu nie stosowały się do ich zaleceń, stwarzając tym samym zagrożenie dla siebie i innych. Problem ten nasilił się niestety wraz z rosnącą liczbą cudzoziemców zza wschodniej granicy. Większość z nich, będąc na plaży, była pod wpływem alkoholu – dodaje.
Ratownik wodny ma status funkcjonariusza publicznego i chroni go prawo. Nie może jednak niczego siłą wymusić na kapiących się, ani zakazać osobie nietrzeźwej korzystania z plaży i kąpieliska. Może natomiast zgłosić incydent odpowiednim służbą, na ogół policji lub Straży Miejskiej. – I tak właśnie się to dobywa. Tym bardziej, że w przypadku nietrzeźwych dochodzi niekiedy do naprawdę groźnych sytuacji – mówi ratownik. W 2019 roku na terenie Polski utonęło 456 osób. Niemal co czwarta przed utonięciem spożywała alkohol.
EI