W sobotę w jednym z mieszkań przy ul. Tysiąclecia w Nowym Tomyślu znaleziono zwłoki 66-letniej kobiety. Mieszkała razem z 58-letnim, niepełnosprawnym mężczyzną. To on, przy pomocy sąsiadów, wezwał pomoc. Na miejsce skierowano nie tylko strażaków, policjantów i pogotowie. Przyjechała również dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowym Tomyślu, Danuta Michałowicz, aby ustalić, czy mężczyzna nie potrzebuje pomocy i opieki.
Jak informuje nas dziś Danuta Michałowicz, jeszcze tej samej nocy do 58-latka przyjechali krewni, którzy się nim zajęli. Bez względu na to, nowotomyski OPS również zaproponował pomoc. – Jej zakres zależy od potrzeb, ponieważ obecnie nie wiemy, jakie kroki w kierunku zapewnienia stałej opieki mężczyźnie podejmie jego rodzina. My, jako ośrodek pomocy, możemy zaproponować m.in. usługi opiekuńcze. Na miejscu był już pracownik socjalny. Aktualnie czekamy na informację od krewnych mężczyzny, którzy mają zdecydować, czy nasza pomoc będzie im potrzebna – informuje nas Danuta Michałowicz.
ŁR
