NewsNOWY TOMYŚL

Sąsiedzi wezwali strażaków i pogotowie, bo jeden z lokatorów nie otwierał drzwi. Zasłabł1 min na czytanie

0

Służby powiadomił jeden z sąsiadów, zaniepokojony tym, że nikt nie otwiera drzwi w mieszkaniu obok. Na miejsce skierowano strażaków z Nowego Tomyśla i pobliskiego Lwówka, bo interwencja miała miejsce na terenie miejscowości Linie. Przyjechało również pogotowie ratunkowe. Jak mówi nam asp. sztab. Andrzej Łaciński, rzecznik nowotomyskiej straży, po wejściu do mieszkania, okazało się, że mężczyzna zasłabł, bo choruje na cukrzycę.

– Pomocy udzieli mu ratownicy medyczni – informuje nas Łaciński. Przyznaje również, że takie interwencje nie należą do rzadkości. – Zdarza się dość często, że jeździmy do mieszkań i pod eskortą policji do nich wchodzimy. Zazwyczaj dzwonią do nas zaniepokojeni sąsiedzi, bo są osoby, które mieszkają samotnie – tłumaczy rzecznik. Dodaje, że nie w każdym przypadku interwencje kończą się szczęśliwie.

– W tym roku zostaliśmy wezwani do jednego z lokatorów w kamienicy na Placu Niepodległości w Nowym Tomyślu, który, niestety już nie żył – mówi Andrzej Łaciński. Stąd, jak podkreśla, czujność sąsiadów jest na wagę złota, bo dzięki temu pomoc często przychodzi na czas. 

ŁR

Podziel się informacją ...

Zobacz inne

Więcej w News