Do zdarzenia doszło dziś (26.05.) przed kilkoma godzinami, niedaleko Wągrowca. Osobówka wjechała na tory w miejscu, gdzie nie ma szlabanów i sygnalizacji świetlnej, a jedynie znak drogowy informujący o przejeździe. Kierowcy, jak i pasażerom, których w pociągu było około 30, nic się nie stało. Po wypadku wstrzymano na kilka godzin ruch, bo na tej trasie jest tylko jeden tor. Wyznaczono komunikację zastępczą, ale około godz. 16 ruch przywrócono.
– Okoliczności zdarzenia wyjaśni specjalna komisja – mówi Radosław Śledziński, rzecznik prasowy PKP PLK. Podkreśla, że przejazd był prawidłowo oznakowany znakiem „stop” i krzyżem św. Andrzeja. Przypomina, że zgodnie z przepisami jeżeli jest znak „stop” należy bezwzględnie się zatrzymać. – Nawet jeżeli go nie ma, trzeba zachować szczególną ostrożność przy wjeżdżaniu na przejazd kolejowy. Zaleca się zwolnić, a jeśli jest taka potrzeba nawet się zatrzymać – przypomina Radosław Śledziński.
Dzisiejszy wypadek to już czwarty w tym roku, w którym uczestniczyły szynobusy Kolei Wielkopolskich. Jeden z poważniejszych miał miejsce pod koniec kwietnia pomiędzy stacją Bolechowo a Murowaną Gośliną. Na tory wjechał wówczas samochód ciężarowy, a poszkodowanych zostało 12 osób.
RED