36-letni Ukrainiec, który wczoraj wieczorem w Kotowie (pow. grodziski) wpadł do Mogilnicy, nadal nie wytrzeźwiał. Policjanci kilkukrotnie badali go wczoraj alkomatem, a ostatni wynik pokazał ponad 3 promile. Dlatego, jak informuje komisarz Kamil Sikorski z grodziskiej policji, niemożliwe było jego przesłuchanie. – Czynności zaplanowano na jutro – podaje Sikorski.
Do wypadku doszło około godz. 21 na krajówce biegnącej w kierunku Poznania, w Kotowie. Ciężarówka wioząca maszyny rolnicze wpadła do rzeki, bo kierowca zignorował znaki drogowe. Informowały one o remoncie trasy i budowie mostu, na który wjechał 36-latek. Jak przekazała Alina Cieślak z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, trwa szacowanie strat, które mogą być ogromne.
ŁR
FOTO: OSP Granowo