Od kilku miesięcy nakrętki z serduszek ustawionych w ramach akcji Nakręcone Serce Pomocy na terenie gminy Wolsztyn trafiają do Mai ze Zbąszynia. Do redakcji zgłosili się jednak także wolontariusze, którzy pomagają Marysi z Brenna, dlatego od teraz w Kębłowie, Świętnie i Obrze zbieramy nakrętki dla Marysi, a w trzech koszach w Wolsztynie – na ul. Wodnej, Słowackiego i Komorowskiej nadal zbieramy nakrętki dla Mai.
– Prowadzę też licytację dla Marysi. Często zdarza się, że ludzie odbierają od nas wylicytowne fanty i przekazują je dalej, na licytacje dla Mai, albo odwrotnie – mówi Agnieszka Reymann z Wolsztyna i wyjaśnia, że chodzi nie o to, co kupują, ale o sam gest, by pomóc kupując. Przedmioty krążą i zarabiają na leczenie dzieci.
Od dziś wolontariuszka, która pomaga Marysi i będzie odbierać nakrętki z naszych koszyków. – Nie ma między nami konkurencji. Obie dziewczynki potrzebują wsparcia dobrych ludzi. Sama też czasami licytuję przedmioty na aukcjach dla Mai – zaznacza pani Agnieszka.
Obie dziewczynki chorują na rdzeniowy zanik mięśni, a ich rodzice są zdeterminowani, żeby zebrać po ponad 9 mln zł na najdroższy lek świata, czyli terapię genową. Po raz kolejny zachęcamy do zbierania nakrętek i wrzucania ich do czerwonych koszy z szyldem Nakręcona Akcja Pomocy, które stoją w całym regionie.
JP