To coś jak „sołectwo”, ale w mieście. Mowa o Zarządzie Osiedla Miasta Wielichowo, które ma za sobą pierwsze od roku zebranie. – Zapoznaliśmy się z tym, co zrobił urząd i porozmawialiśmy z mieszkańcami. Mamy kilka wniosków – mówi przewodniczący zarządu Dawid Szafrański.
Okazji do spotkań wcześniej nie było, bo plany pokrzyżował Covid. Ale moment na to, by porozmawiać nadszedł w końcu 10 września. Spotkanie zaczął przewodniczący Szafrański, następnie kontynuowała burmistrz Honorata Kozłowska. W skrócie omówiła to, co urząd robił w ostatnim roku. – Wymieniłam inwestycje, w tym jedną z ważniejszych, czyli ulicę Kutrzeby. Poinformowałam też, że tylko w mieście w ostatnim roku zainwestowano 8 mln zł – wyjaśnia burmistrz Kozłowska. A Dawid Szafrański wskazuje, że wyjaśniano również, dlaczego m.in. będzie robiona ulica Łąkowa, a nie Kościelna. – Powód jest prosty: zaludnienie danej ulicy, jak również stan techniczny – mówi Szafrański tłumacząc, że niektórzy mają prawo nie rozumieć, skąd takie decyzje w urzędzie, a nie inne.
– I staram się to wyjaśniać, aby nie było nieporozumień – mówi Szafrański. Przyznaje również, że wśród mieszkańców Wielichowa generalnie panuje zgodność i pretensji o wielkie rzeczy nie ma. – Przynajmniej takowe nie były wygłaszane podczas zebrania. Sądzę, że to efekt dość rozsądnego zarządzania gminą przez panią burmistrz i jej zespół – wyjaśnia przewodniczący. Nadmienia, że Osiedle Wielichowo, podobnie jak inne, boryka się z przyziemnymi sprawami i problemami. A to śmieci w miejscu, gdzie być ich nie powinno, a to uszkodzona lampa, a to dziura w drodze czy przewrócony znak. Szafrański tłumaczy, że jednym z wniosków z zebrania mieszkańców jest prośba o rozpoczęcie prac nad zakupem i montażem w Wielichowie kolejnego oświetlenia ulicznego w postaci lamp solarnych m.in. na ul. Składowej. W ostatnim roku tego typu oświetlenie pojawiło się na ulicy Wierzbowej. Przewodniczący uważa to za dobre rozwiązanie w miejscach, gdzie nie było do tej pory żadnego oświetlenia. – Oszczędne i nie wymagające zaawansowanych i kosztownych projektów, a zapewniające większe bezpieczeństwo mieszkańcom – mówi. Przyznaje także, że ważną kwestią, o której rozmawiano na spotkaniu jest wielichowska młodzież.
– A konkretniej to, co w mieście dla nich organizować, tak by mieli jakąś swoją przestrzeń, czy też większą ofertę szerokorozumianej aktywności społeczno – kulturalnej. Myślę, że warto podjąć taką otwartą debatę z mieszkańcami, a przede wszystkim z młodzieżą. Temat będzie wracał na pewno przy kolejnych wakacjach. Na pewno pumptrack, o którym mówiła w wywiadzie dla myRegion.pl pani burmistrz jest dobrym pomysłem – zaznacza Szafrański, który ma nadzieję, że takie miejsce powstanie. Na koniec wyjaśnia, że osiedle to coś na podobieństwo sołectwa, choć sołectwem oczywiście nie jest. – I pewnie można by mnie porównać do sołtysa, to żaden ze mnie sołtys – śmieje się przewodniczący. – Jestem tylko po to, by coś zmienić, ułatwić bądź pomóc. I sądzę, że współpraca z mieszkańcami, jak i z urzędem w moim przypadku układa się dobrze – podsumowuje Dawid Szafrański.
ŁR
Foto: Magdalena Siwek