– Od czwartku (9.09.), od godz. 15 trzy ulice w Wolsztynie nie mają ani internetu, ani telewizji – mówi pan Przemysław. – To Żeromskiego i Przemysłowa, a o trzeciej powiedział mi sam konsultant Inei, gdy w końcu po ponad 20 minutach się tam dodzwoniłem, ale już nie pytałem która – dodaje.
To kolejna awaria, która pozbawia klientów dostępu do telewizji w internetu w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. – Ostatnio, od 26 lipca nic nie działało przez trzy dni. Awaria – mówi Czytelnik i dodaje, że w rachunkach awarii nie widać. Przychodzą bez zmian, czy klient mógł z usług korzystać czy nie.
– Mam płatny Netflix z dostępem przez internet, a w kablówce dodatkowo wykupione HBO. Wysłałbym do nich mail z pytaniem czy mi odliczą od rachunku ten czas, kiedy nie mogę z niczego korzystać z ich winy, ale przecież nie mam internetu – komentuje z ironią, że nawet radia nie posłucha, bo też ma internetowe, a zaległe książki już przeczytał. – Mieli usunąć tę awarię do piątku (10.09.). Odpukać, mamy wtorek (14.09.) – dodaje.
Zapytaliśmy operatora o przyczynę tak częstych awarii i tak długiego czasu ich usuwania oraz specjalnie dla Czytelnika – o wpływ przerw w usłudze na wysokość rachunku. W końcu tydzień to 25 proc. miesięcznej opłaty. Czekamy na odpowiedzi.
EI
