Od początku lipca, codziennie, w czasie regulaminowej przerwy śniadaniowej, pracownicy sądów i prokuratur w całej Polsce protestują. Strajkować nie mogą, bo zabrania im tego ustawa, więc wychodzą z transparentami przed budynki i w ten sposób sprzeciwiają się zamrożeniu płac. Również w Grodzisku.
Według Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Ad Rem”, po raz kolejny pomija się pracowników sądów i prokuratur zapewniając przy tym podwyżki w sferze władzy państwowej w przyszłym roku. Związkowcy podkreślają, że licząca ponad 35 tys. grupa zawodowa pracowników wymiaru sprawiedliwości jest traktowana po macoszemu już od dziesięciu lat. Wynagrodzenia w związku z zamrożeniem płac i wysoką inflacją maleją i dlatego brakuje pracowników.
Pracownicy wymiaru sprawiedliwości nie zgadzają się na pomijanie ich przy podwyżkach. Domagają się 12-procentowego wzrostu płac. Będą wysyłali swoich przedstawicieli na protest, który 10 września ma się odbyć w Warszawie.
AS