30 kwietnia ogłoszone zostały założenia projektu długo oczekiwanej ustawy o Ochotniczych Strażach Pożarnych i od razu wzbudziła ona duże kontrowersje. Zastrzeżenia dotyczyły m.in. tego, że strażacy ochotnicy mieli przestać być ochotnikami, a stać się ratownikami. Zapisy ustawy przez część strażaków były odczytywane tak, że w efekcie zmian część OSP, które nie spełniały by standardów zostałaby zlikwidowana, bo miała stać się zwykłymi stowarzyszeniami.
Podczas obrad Parlamentarnego Zespołu Strażaków Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji zaznaczył, że ministerstwo po przeprowadzeniu konsultacji z wieloma jednostkami OSP wycofuje się i modyfikuje niektóre z założeń.
Michał Nowak z OSP w Kębłowie, który był przedstawicielem powiatu wolsztyńskiego w konsultacjach społecznych przyznaje, że docierają do niego nieoficjalne informacje, że projekt ustawy został odłożony do szuflady. – Ogłoszono go chyba zbyt szybko, bez wstępnych konsultacji ze środowiskiem – mówi Nowak. Podkreśla, że planowane zmiany uderzałyby też w samorządy, które nie miałyby już wpływu na OSP, choć je finansują.
JP