Jak relacjonuje jeden ze strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Opalenicy, zastęp zadysponowano około godz. 16 w sobotę. Sześciu druhów pojechało do wsi Troszczyn, a cała akcja, choć może nie spektakularna, trwała około 30 minut. – Kot był na drzewie od trzech dni – mówi nam jeden z ochotników. Przyznaje, że takie wyjazdy nie zdarzają się często, bo jest ich około trzech w ciągu roku. Dlatego tym bardziej szybka reakcja druhów zasługuje na uznanie. Dzięki nim kot przeżył i ma się dobrze. Pozostaje mieć nadzieję, że nie wejdzie znów na drzewo. Pewności jednak nie ma, bo jak wiadomo, koty chadzają własnymi ścieżkami … .
RED
FOTO: OSP Opalenica