Nowotomyski urząd miejski ogłosił przetarg na równanie dróg gminnych. W szczegółowych warunkach określono m.in., że wykonawca ma maksymalnie 72 godziny na to, by zareagować na zlecenie ratusza dotyczące równania, a także to, że ma pozostawać w ciągłej gotowości. Ma też, by teren prac był odpowiednio oznaczony, jak również umożliwiać mieszkańcom dojazd do posesji.
Jak informuje nas wiceburmistrz Adrianna Zielińska, na równanie dróg gmina zaplanowała w budżecie 600 tys. zł, a po rozstrzygnięciu przetargu ma być podjęta decyzja o zakupie gruzu. – Wówczas zostaną ustalone środki i ilości gruzu, które możemy zakupić – tłumaczy wiceburmistrz.
Na tę kwestię zwracał na ostatniej sesji uwagę radny Bogusław Nawrot. Podnosił, że przetarg na wiosenne równanie dróg nadal nie jest rozstrzygnięty i podkreślał, że gruz powinien być zakupiony już wówczas, kiedy drogi są równane. – Nie można przywozić gruzu po równaniu – mówił radny Nawrot. Wspominał sytuacje sprzed roku, kiedy zdarzało się, że drogi równano, a gruz przywożono po dwóch miesiącach. – Wówczas jest drożej, bo sprzęt znów musi przyjechać. A kiedyś przecież było tak, że równano i wysypywano gruz. Wtedy miało to sens – przypominał Bogusław Nawrot.
Inną kwestią jest fakt, że samorządy wokół dawno już przetargi na równanie dróg ogłosiły i rozstrzygnęły. Przykładem jest choćby nowotomyskie starostwo, gdzie przygotowany jest już materiał w postaci m.in. gruzu do równania. W podobnej sytuacji jest Opalenica, z tą różnicą, że firma, która zajmuje się równaniem, jest wyłaniana z wolnej ręki. Jak dowiadujemy się w urzędzie, dziś podpisana będzie umowa, a sprzęt wyjedzie na drogi jeszcze w tym tygodniu.
ŁR
