W 2017 roku w Nowym Tomyślu było głośno o inicjatywie, jaką podjął Mikołaj Wolanin, chcąc utworzyć młodzieżową radę, która działałby przy radzie miejskiej. Ostatecznie jednak wyborów nie przeprowadzono, choć, jak mówi Wolanin, wszystkie szkoły były zainteresowane wystawieniem kandydatów. Co więcej, w ubiegłym roku zlikwidowano radę działającą przy nowotomyskim starostwie, a przynajmniej mającą działać. Czy tym samym czas, w którym młodzi rwali się do głosu minął?
Radę młodzieżową mającą funkcjonować przy radnych miejskich powołano w kwietniu 2017, podejmując specjalną uchwałę. Do września tego samego roku przez naczelnika wydziału oświaty miała zostać powołana komisja wyborcza, która następnie miała przeprowadzić wybory do rady. Ale komisji nie powołano, a do wyborów nie doszło.
Jak wspomina Mikołaj Wolanin, pomysłodawca projektu, kilkukrotnie dopytywał wówczas burmistrza i radnych, dlaczego tak się stało. W odpowiedzi słyszał, że trzeba zmienić wcześniej przygotowaną uchwałę. Ale wszystko to trwało, a postępu nie było. Dlatego po dwóch latach, w 2019 roku, Wolanin złożył skargę na bezczynność burmistrza w tej sprawie. A w odpowiedzi burmistrz wyszedł z inicjatywą własnej uchwały, która… uchylała tą dotyczącą powołania młodzieżowej rady. I taki projekt większością głosów przeszedł, co oznaczało koniec młodzieżowej rady, zanim de facto zaczęła ona działać. Jak napisano w uzasadnieniu uchwały, społeczeństwo nie było zainteresowane taką radą. Czy na pewno?
Mikołaj Wolanin mówi dziś, że było odwrotnie. Przypomina, że wszystkie szkoły zgłosiły wówczas chęć uczestnictwa w wyborach. Innego zdania jest jednak radny Adam Polański, który przewodniczy gminnej komisji oświaty. W jego ocenie radni byli za likwidacją rady, bo podobna istniała już przy starostwie i nie było potrzeby dublowania podobnych gremiów. Teraz jednak nie ma już żadnej rady, bo ta przy starostwie została zlikwidowana w ubiegłym roku. Powód? Włodarze twierdzą, że zainteresowanie młodych było znikome, a młodzi podnoszą, że starostwo miało organizować szkolenia, do czego nie doszło. Ale prawda leży pewnie pośrodku, co nie zmienia faktu, że dziś w Nowym Tomyślu żadnej młodzieżowej rady nie ma.
AS