GRODZISKNews

„Refundują dwa pampersy i robią wszystko, by odebrać świadczenia”. Matka o sytuacji kobiet2 min na czytanie

0

Wychodzimy na ulice, żeby zaprotestować przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnemu, odbierającemu kobietom prawo decydowania o sobie – mówi Magdalena Kucharczyk, współorganizatorka Strajku Kobiet w Grodzisku Wlkp. – Jesteśmy wkurzone i chcemy to głośno powiedzieć – zaznacza podkreślając, że traktowanie kobiet jak obywateli gorszego gatunku – z jednej strony zakazy i więzienie, a z drugiej brak wsparcia to lekceważenie. 

Magdalena Kucharczak wyjaśnia, że jako matka dziecka niepełnosprawnego jest zbulwersowana podejściem rządu do sytuacji kobiet w Polsce. – Dla matek dzieci niepełnosprawnych wsparcie jest żałosne. Mamy np. refundację dwóch pampersów dziennie, a co jakiś czas komisja podważa niepełnosprawność dziecka, by odebrać rodzicom świadczenie pielęgnacyjne – mówi Kucharczyk. – Żeby otrzymywać to świadczenie nie można nigdzie się zatrudnić, nawet na pół etatu. A dziecko po ukończeniu 25. roku życia w systemie przestaje istnieć – tłumaczy dodając, że wtedy jako osoba niepełnosprawna jest zamknięte w domu z już starszymi i często schorowanymi rodzicami, a najczęściej z matkami.

Pani Magda opowiada, że gdy rodzi się dziecko niepełnosprawne, to często kobieta zostaje z nim sama i opiekuje się nim 24 godziny na dobę. – A dodatkowo w małych miejscowościach jest trudno o darmową opiekę terapeutów, do specjalistów trzeba jeździć do Poznania – wskazuje współorganizatorka strajku. – Teraz, gdy wejdzie ten przepis, kobieta będzie skazana na to, by urodzić ciężko chore dziecko. Gdyby podjęła inną decyzję, trafiłaby do więzienia. Działacze PIS razem z klerem obciążyli za wszystko kobiety, nie dając im prawa do podejmowania trudnych decyzji, do samostanowienia – podkreśla młoda matka. – Wszystkie wiemy jak taka decyzja może wpłynąć na psychikę i życie kobiety, ale niech ona ma prawo zadecydować, niech będzie traktowana jak pełnoprawny obywatel. To co państwo daje takim matkom,to kropla w morzu potrzeb, a kler, który tak chętnie zabiera w tej kwestii głos również nie pomaga rodzicom niepełnosprawnych dzieci – mówi Magdalena Kucharczyk. 

– Wiemy, że to prowokacja ze strony rządu. Widzimy, że jest to robione po to, by skłócić ze sobą rodziny, znajomych. Podzielonym społeczeństwem łatwiej się rządzi. Ale Strajk Kobiet jest po to, by pokazać zdanie kobiet, niezgodę na łamanie naszych praw do decydowania o sobie. Na protestach wybrzmiewają ostre hasła i ja to rozumiem – podkreśla mieszkanka Grodziska. – Irytacja i bunt ludzi jest coraz większy i muszą to wykrzyczeć. Nie robią nic złego, nic nie niszczą, tylko głośno protestują. Widać zrozumienie ze strony policji w Grodzisku i jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Żyjemy póki co w kraju cywilizowanym, gdzie obywatele mogą mówić głośno co myślą – kończy Magdalena Kucharczyk.

AS

Podziel się informacją ...

Zobacz inne

Więcej w GRODZISK