Mieszkaniec skarży się na godziny dla seniorów, które uniemożliwiają korzystanie z zamontowanych w marketach bankomatów. Mężczyzna nie chciał robić zakupów, a jedynie wypłacić pieniądze. Bankomatu stoi tuż za drzwiami wejściowymi do sklepu.
– W drzwiach stała ekspedientka, która weryfikowała klientów. Nie jestem seniorem, ale wyjaśniłem, że chcę tylko skorzystać z bankomatu. Mimo to kobieta kazała mi wyjść. Z tego, co wiem, godziny dla seniorów nie dotyczą banków. Nie rozumiem dlaczego nie mogłem wypłacić pieniędzy – mówi mieszkaniec Wolsztyna.
Godziny dla seniorów obowiązywały już w kwietniu. Po raz drugi zostały wprowadzone w październiku i obowiązują do dzisiaj. W dni powszednie w godz. od 10 do 12 tylko seniorzy mogą korzystać z obiektów handlowych i usługowych, a także obiektach świadczących usługi pocztowe. W myśl tego przepisu seniorami są osoby powyżej 60 roku życia.
Kierownik wolsztyńskiego sanepidu, Piotr Zielonka jest ostrożny w ocenie tej sytuacji. – Bądźmy wyrozumiali i rozsądni w tych trudnych dla wszystkich czasach pandemii. Czy pan nie mógł pójść do tego bankomatu po 12, albo wybrać inny bankomat, nie na terenie sklepu? – mówi Zielonka.
Z kolei asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy wolsztyńskiej policji przyznaje, że żaden przepis nie jest wstanie przewidzieć wszystkich możliwych okoliczności. Za równo klient i ekspedientka powinni zachować zdrowy rozsądek.
Zgodnie z przepisami o obowiązywaniu godzin dla seniorów decyduje tzw. przeważająca działalność. To znaczy, że jeżeli jest to sklep, to jego podstawową działalnością jest handel, a więc godziny dla seniorów będą obowiązywały bez względu na cel wejścia do obiektu.
Okazuje się więc, że ekspedientka miała rację. Stawiając tam bankomat nikt się nie spodziewał, że kiedykolwiek będą obowiązywały tego tupu ograniczenia.
JP
