NewsWOLSZTYN

Zamknięcie hoteli. Czy staną także inwestycje, których wykonawcami są firmy spoza regionu?2 min na czytanie

0

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował dziś o całkowitym zamknięciu hoteli w dniach od 28 grudnia do 17 stycznia, co ma zapobiec wyjazdom sylwestrowym i feryjnym. Zakaz nie dotyczy udostępniania bazy noclegowej i żywieniowej służbom mundurowym, pracownikom służby zdrowia, pacjentom szpitali specjalistycznych oraz Centralnych Ośrodków Sportu i hoteli pracowniczych.

Wolsztyn jest miastem turystycznym, ale turyści odwiedzają je głównie w sezonie letnim. – Poza nim z usług hoteli korzystają głównie pracownicy firm, które realizują na naszym terenie jakieś inwestycje oraz osoby pracujące w różnych rejonach kraju, ale będące pracownikami firm, które w Wolsztynie mają soje centrale – mówi Adam Choroszy, współwłaściciel Hotelu Kaukaska. – Należy się więc spodziewać, że zamknięcie hoteli także dla osób podróżujących służbowo oznacza, że wstrzymane zostaną także inwestycje, których wykonawcami są firmy spoza regionu oraz praca we wszystkich podmiotach, których codzienna działalność opiera się na mobilności pracowników – dodaje.

Poza sezonem turystycznym z bazy hotelowej w Wolsztynie korzystają przedstawiciele handlowi, instalatorzy, budowlańcy, drogowcy, menadżerowie. Choć w Wolsztynie nie jest ich szczególnie dużo, to w skali województwa i kraju to już potężna armia ludzi, którzy muszą spać i jeść, a od 28 grudnia zostaną tej możliwości pozbawieni na 3 tygodnie. Decyzja ministra zdrowia odbiera im możliwość wykonywania pracy, bo ma zablokować możliwość organizowania imprez sylwestrowych pod płaszczykiem podróży służbowych. Hotelarze oceniają, że to strzelanie z armaty do komara.

– Bardzo lubię Wolsztyn i doceniam jego walory, ale bądźmy szczerzy… W Polsce jest wiele ładniejszych i bardziej atrakcyjnych miejsc, w których można spędzić weekend czy Sylwestra – mówi Adam Choroszy. – Zaręczam, że goście naszego hotelu i zapewne innych wolsztyńskich hoteli w czasie trwających obostrzeń nie byli i nie są turystami. Problem podpinania prywatnych wyjazdów rekreacyjnych pod podróże służbowe z pewnością mógł się pojawić, ale na południu i północy kraju, w kurortach – podkreśla. Tymczasem wszyscy hotelarze i korzystający z ich usług przedsiębiorcy i pracownicy dostali rykoszetem. – Nie trzeba zamykać. Można kontrolować – wskazuje Adam Choroszy i dodaje, że skontrolowanie hoteli w Wolsztynie i okolicy to praca dla jednej osoby na jedno popołudnie.

EI

Podziel się informacją ...

Zobacz inne

Więcej w News