– Bardzo dziękuję za pomoc – mówi Piotr Fabiś (63l.). Mieszkaniec Tłok dwa tygodnie temu przeszedł udar mózgu. Pogotowie zabrało go do szpitala w Zielonej Górze, a po wyjściu okazało się, że w przychodni lekarza rodzinnego, w której dotychczas leczył się mężczyzna, nie ma jego deklaracji i dokumentacji medycznej. W samym środku pandemii, schorowany człowiek został pozbawiony opieki medycznej. O pomoc dla niego poprosił jego przyjaciel – także Piotr (64 l.).
– Po ukazaniu się publikacji skontaktował się ze mną jeden z lekarzy pracujących w naszej przychodni i poprosił o pomoc dla pana Piotra. Mieszkają po sąsiedzku. Powiedział mi, że to bardzo przyzwoity człowiek i nie można go w tej sytuacji pozostawić bez opieki – mówi Jonasz Leśniczak, menadżer Centrum Medycznego w Wolsztynie. W piątek (6.11.) pan Piotr wypełnił deklarację wyboru lekarza. Jak poinformował nas Jonasz Leśniczak, przychodnia zagwarantuje 63-latkowi także opiekę pielęgniarki środowiskowej.
– Jestem wdzięczy doktorowi Norbertowi Przygodzkiemu za to wstawiennictwo – podkreśla Piotr Fabiś. – Dziękuję także wszystkim osobom, które podarowały mi potrzebne leki. To bezcenna pomoc, która naprawdę wiele dla mnie znaczy. Nie spodziewałem się, że to, co jeszcze kilka dni temu wydawało się niemożliwe, uda się tak szybko osiągnąć. Sam bym sobie z tym nie poradził – dodaje.
EI